sobota, 21 września 2013

Rozdział 7

30 sierpień 2014 
Weronika
Obudził mnie budzik nastawiony na 9.30, po mieszkaniu już krzątała się Natalia. Karol wczoraj wieczorem pojechał do mieszkania Pawła i Andrzeja bo przecież nie może oglądać panny młodej przed ślubem.        
- I jak gotowa na wielki dzień - zapytałam Natalii kiedy weszłam do kuchni w której i ona aktualnie przebywała.                                                                            
- Nie mów nic, bo zaraz tu padnę tak się denerwuję - odpowiedziała.                      
- Ej no przestań, chyba nie tchórzysz?                                                                  
- Nie no co ty po prostu denerwuję się tym jak to wszystko wypadnie, boję się że zacznę się śmiać w nieodpowiednim momencie albo zrobię jakąś głupotę.
- Przestań nie ma co panikować, za kilka godzin będzie już po wszystkim, zostaniesz szczęśliwą mężatką - uśmiechnęłam się do przyjaciółki - a Aleksowa śpi jeszcze? - zapytałam.                                              
- Tak ale ona przecież może, a do nas zaraz przyjdzie fryzjerka.                          
- No tak, to ja teraz szybko coś zjem.                                                                      
- Zrobiłam kanapki, częstuj się.                                                                                  
- O dzięki - powiedziałam i złapałam jedną kanapkę.                                              
Po śniadaniu przebrałyśmy się w wygodne dresy i czekałyśmy na fryzjerkę, pojawiła się punktualnie o 10. Na pierwszy ogień poszła Natalia ponieważ to z jej fryzurą miało się zejść najdłużej, kiedy już skończyła wyglądała ślicznie - delikatne loki upięte do góry, a na czubku głowy znalazł miejsce delikatny diadem. Następie na fotelu usiadłam ja, moja fryzura była prosta, zwykłe naturalne fale, które prezentowały się prześlicznie. W czasie kiedy ja siedziałam na fotelu do mieszkania przybyła mama Natalii, a zaraz potem makijażystka, przywitałam się z mamą Natalii bo nie widziałyśmy się już bardzo długo, była zawiedziona, że moi rodzice nie dotrą na ślub no ale cóż - życie. Po 14 wszystkie kobiety w mieszkaniu były już gotowe, zostało już tylko ubrać się, pomogłyśmy Natalii włożyć sukienkę - wyglądała szałowo. Zaraz potem i ja byłam gotowa.

Natalia

Weronika


- O przypomniało mi się, że musisz mieć coś starego, nowego, niebieskiego i coś pożyczonego - powiedziała mama Natalki.                                                                               
- No tak, mam nową sukienkę, niebieską podwiązkę i starą bransoletkę.                            
- A ja pożyczam ci kolczyki, tylko pamiętaj, że masz mi je oddać - zagroziłam jej palcem śmiejąc się.          
- Ok, ok oddam - powiedziała i założyła kolczyki
W tym samym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi.                                                                              
- Idę otworzyć - powiedziałam i podeszłam do drzwi - a co wy tak szybko? - zapytałam chłopaków którzy już przybyli.                                                                                                    
 - Nie mogliśmy się doczekać - odpowiedział Karol, widziałam że był bardzo podekscytowany, ja przywitałam się jeszcze z tatą Natalii, a na samym końcu kolejki do wejścia do mieszkania stał Andrzej, który wyglądał naprawdę super w garniturze. 
- Cześć - przywitał się - słuchaj sorry, że ostatnio tak to dziwnie wyszło, nie miałem okazji wcześniej się z tobą spotkać i przeprosić.                                                                            
- Nie ma problemu, to ja powinnam przeprosić za to, że tak na ciebie naskoczyłam - przyznałam się.           
- Ok, przeprosiny przyjęte - uśmiechnął się do mnie - czy ty zauważyłaś, że my co chwilę się przepraszamy.
- Zauważyłam - odpowiedziałam i zaczęłam się śmiać. Andrzej przez chwilę patrzył na mnie a potem powiedział:                                                                                                      
- Ślicznie wyglądasz, z resztą ty zawsze ładnie wyglądasz - uśmiechnął się nieśmiało.                                    
- Dziękuję, ty też wyglądasz super - odpowiedziałam szczerze - dobra ale teraz wchodź do mieszkania bo zaczną bez nas.

*
Natalia
- I jak gotowa zostać panią Kłos? - zapytał się mnie Karol.                                            
- Jak najbardziej - odpowiedziałam mu z uśmiechem - A ty na pewno chcesz zostać moim mężem?             
- Zadajesz głupie pytania kochanie - odpowiedział mi i pocałował w czubek głowy
- Kocham cię - powiedziałam.
- Ja Ciebie bardziej - odpowiedział.

*
Weronika
Kiedy weszliśmy do salonu, rodzice Karola i Natalii stwierdzili zgodnie, że mogą już udzielić parze błogosławieństwa, fotograf wynajęty przez Karola robił bardzo dużo zdjęć, pani Iwona i pani Ewa - mamy Natalii i Karola oczywiście ocierały pierwsze łzy na widok swoich dzieci, które już niedługo miały zmienić stan cywilny, ojcowie trzymali się trochę lepiej, chociaż zauważyłam, że tata Natalii - Mariusz ocierał pojedynczą łzę bo w końcu oddawał swoją jedyną córkę innemu mężczyźnie. Po błogosławieństwie, postanowiliśmy powoli ruszać do kościoła, niestety był jeden problem - samochód wynajęty prze Karola nie pomieści naszej czwórki ( parę młodą i świadków).                                                                                    
- To może pojedziemy razem moim samochodem - zaproponował Andrzej zwracając się w moją stronę.    
- Nie ma problemu, możemy jechać razem - odpowiedziałam Wronie.
- Ok, to zapraszam - powiedział i otworzył przede mną drzwi swojego auta.   
Po piętnastu minutach drogi byliśmy już pod kościołem. 
Cała ceremonia trwała ok. 50 minut, nie obyło się bez wzruszeń, nawet ja uroniłam jedną łzę, Andrzej na całe szczęście nie zapomniał obrączek więc nie dostaliśmy zawału. Kiedy wyszliśmy z kościoła na parę młodą czekała już część zaproszonych, która obsypała nowożeńców ryżem, następnie do Karola i Natalki ustawiła się długa kolejka zgromadzonych gości aby złożyć im życzenia. Ja postanowiłam, że życzenia zostawię na koniec, moimi śladami poszedł także Andrzej więc zajęliśmy się odbieraniem prezentów i kwiatów.
- No nareszcie-  powiedziałam kiedy kolejka się zakończyła i mogłam bez przepychania podejść do młodej pary. Postanowiłam, że na pierwszy ogień wezmę Karola. 
- Karol, życzę wam wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, żebyście zawsze się tak bardzo kochali jak teraz i żebyście byli dla siebie wsparciem, a jak coś się stanie twojej żonie z twojej winy to nie ręczę za siebie - zagroziłam mu, a chłopak się do mnie uśmiechnął.                                    
- Nigdy jej nie skrzywdzę mogę ci to obiecać - powiedział.                                           
- Mam nadzieję i życzę wam jeszcze raz szczęścia - dodałam i przytuliłam siatkarza - No to teraz pani Kłos - powiedziałam i przytuliłam się do Natalii a po chwili obie zaczęłyśmy płakać. Nie musiałam składać jej żadnych życzeń, wystarczyło spojrzenie w oczy a ona wiedziała że życzę jej wszystkiego co najlepsze. Dołączyła się do nas również Natalia, w takim momencie musiałyśmy być razem, rozczulałyśmy się chwilę nad tym, że nie będzie już tak jak kiedyś bo teraz Natalia będzie miała swoją rodzinę ale postanowiłyśmy, że cokolwiek by się wydarzyło zawsze będziemy trzymać się razem.

7 oby była szczęśliwa;) Wczoraj nasze Orzełki wygrały z Turcją (3:1). A dziś trzymamy kciuki podczas meczu z Francją. Zachęcam do komentowania. Do wtorku. Pozdrawiam Ania;)

9 komentarzy:

  1. Świetne jak zawsze : )
    Zapraszam do siebie na epizod XXI!
    http://zostales-w-tle.blogspot.com/2013/09/epizod-xxi.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna uroczystość ^^ Aż chciałabym być na miejscu Natalii ^^
    Mało tu Wronki :D Ale ślub ważniejszy :D
    Oj, ależ się wczoraj emocjonowałam :D I mam nadzieję, że dziś również wygrają :)
    Pozdrawiam i do... wtorku?
    Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super. Pozdrawiam ;)
    www.mazury-kraina-milosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Łoo super blog, dopiero dziś go znalazłam i jest świetny. Mam nadzieję, że Polska dziś wygra z Francją za 3 punkty. Do następnego :) Pozdrawiam Monika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Też mam taką nadzieję. Do następnego, pozdrawiam.

      Usuń
  5. cudowny!! no po prostu nie mogę się pogodzić z tym, że nie ma kolejnego i następnego no.; )
    z niecierpliwością czekam na następny.; )

    a w między czasie zapraszam do siebie ;)

    http://marzenia-sa-po-to-by-je-spelniac.blogspot.com/

    a niedlugo ruszy nowy ;) podejrzewam, że w pażdzierniku ;)
    Zapraszam do zapoznania się z bohaterami. ;) i oczywiście zostawienia po sobie jakiejś niespodzianki ;)

    http://jedyniecomogeciobiecac.blogspot.com/

    Pozdrawiam. Sandersikowa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ci się podoba, zapraszam na następny rozdział we wtorek:)
      A do Ciebie na pewno wpadnę :) Pozdrawiam Ania ;)

      Usuń