sobota, 7 września 2013

Rozdział 3

Weronika
Obudziłam się. W mieszkaniu panowała cisza, zwlekłam się z łóżka i spojrzałam na zegarek, była 11.28 i wyglądało na to, że jestem sama. Weszłam do kuchni i na stole spostrzegłam kartkę:
Wyszłam do pracy, wrócę o 13, bądź gotowa na podbój Bełchatowa. Natalia 
Miałam jeszcze trochę czasu więc postanowiłam zjeść śniadanie, potem wzięłam prysznic i ubrałam się. Była 12.11 więc z braku zajęcia włączyłam telewizor. Punkt trzynasta w mieszkaniu pojawiła się Natalia.          
- Już jestem zawołała z progu.                                                                                
- To super- odpowiedziałam- nie robiłam nic na obiad bo pomyślałam, że zjemy coś na mieście.                
- Świetny pomysł, daj mi tylko chwilę to się przebiorę i wychodzimy.
Natalia przebrała się z "oficjalnych " ubrań ponieważ pracowała w biurze rachunkowości, które prowadziła razem z Dagmarą a następnie opuściłyśmy mieszkanie. Natalia i Karol mieszkali w samym centrum  miasta więc wszędzie było blisko, poszłyśmy na obiad i w dalszym ciągu nadrabiałyśmy te cztery lata przez, które tak rzadko się widywałyśmy. Nagle Natalia dostała sms'a. Przeczytała go i powiedziała:                            
- Zati zaprasza nas wieczorem do klubu.                                                                
- O, a z jakiej okazji?- zapytałam.                                                                          
- Pogłębiania kontaktów- zaśmiała się Natalia.- Chyba Cię polubił.- zaczęłam się śmiać.                          
- Ja też go polubiłam, więc idziemy.
Po obiedzie poszłyśmy na zakupy, Natalia kupiła sukienkę, a ja postanowiłam uzupełnić swoją kosmetyczkę. Zakupy skończyłyśmy po 16 więc postanowiłyśmy wrócić do domu, Karol też był już w mieszkaniu. Rozmawialiśmy chwilę a potem zaczęłyśmy szykować się do wyjścia. Wybrałam czarną sukienkę a Natalia pomarańczową. 



O 19 opuściliśmy mieszkanie i udaliśmy się do najlepszego ( zdaniem Karola) klubu w mieście.Na miejscu przed wejściem czekał na nas Paweł z jakimś innym mężczyzną. Po jego wzroście wywnioskowałam, że też jest siatkarzem.                                                
- O Bartek, cześć- przywitała się z nim Natalia.                                                      
- Cześć, sorry że wczoraj nie dotarłem, wszystkiego najlepszego- powiedział chłopak.                              
- Kuraś poznaj moją przyjaciółkę Weronikę- przedstawiła mnie dziewczyna.        
- Bartek, miło mi- przedstawił się chłopak.                                                            
- Basia- powiedziała dziewczyna stojąca obok Bartka i podała mi dłoń. Wnioskowałam, że była to jego dziewczyna.                                                        
- Mi też jest miło was poznać.
Weszliśmy do środka, zajęliśmy stolik. To było naprawdę fajne miejsce, widać,że nie wpuszczali tu byle kogo. Zamówiliśmy drinki a po dwudziestu minutach dołączył do nas Andrzej ze swoją dziewczyną. Zauważyłam, że Bartek zrobił dziwną minę kiedy ją zobaczył. Czy nie tylko ja nie lubiłam tej dziewczyny?Po chwili rozmowy Natalia stwierdziła, że chce iść potańczyć, więc złapała Andrzeja za rękę i pociągnęła na środek parkietu. Zaśmiałam się kiedy zobaczyłam jego zaskoczoną minę. Napotkałam wzrok Karola a ten posłał mi znaczące spojrzenie więc wstałam z miejsca i poszłam z nim zatańczyć. Kiedy piosenka się skończyła Karol złapał mnie za rękę i zaprowadził w stronę Natalii, która wciąż stała z Andrzejem.            
- Odbijany- powiedział Karol i podał moją dłoń Andrzejowi, który uśmiechnął się do mnie.
Natalia i Karol ruszyli do tańca a na moje nieszczęście piosenka zmieniła się w rockową miłosną balladę, którą znałam i lubiłam.Mówię na moje nieszczęście ponieważ zdałam sobie sprawę, że ten koleś zaczyna mi się podobać.

*
Natalia
- Fajnie razem wyglądają- powiedziałam do Korala                                                
- No, fajnie tylko, że on jest z tą Olką.                                                                    
- Ja mam wrażenie, że ich związek chyli się ku upadkowi.                                      
- No nie wiem, Andrzej mówił niby coś ostatnio, że im się nie układa ale pomimo tego wciąż z nią jest.      
- Wiesz co? Chyba pobawię się w swatkę- uśmiechnęłam się do swojego narzeczonego.                          
- Jesteś pewna, że chcesz się w to pchać.                                                              
- Ja nie będę się w nic pchać, po prostu pomogę Andrzejowi żeby chłopak nie zmarnował szansy.

*
Weronika
Nagle coś przerwało nam taniec, była to dziewczyna Andrzeja.                              
- Andrzej wychodzimy- powiedziała i złapała swojego chłopaka za rękę.                
-Hej Olka ja nigdzie nie idę, jak chcesz to wracaj do domu ja zostaję.- powiedział do swojej dziewczyny.
- Co?!- zapytała dziewczyna oburzona- Andrzej powiedziałam wychodzimy- powiedziała stanowczo Ola.
- Ty wychodzisz, a ja zostaję- powiedział chłopak i zaczęliśmy tańczyć dalej.
- Przepraszam cię. - powiedział do mnie.                                                                
- Za co ty mnie przepraszasz?- zapytałam odrobinę rozbawiona.                          
- Za tą scenę, to była jedna z jej sławnych scen zazdrości- tłumaczył się.              
- To chyba ona powinna przeprosić świadków tego zdarzenia, za to, że musieli oglądać jej fochy.- Andrzej zaśmiał się, chyba już zapomniał o wybuchu jego dziewczyny. Wróciliśmy do naszego stolika, przy którym nikt nie siedział.
- Chcesz coś do picia?- zapytał mnie siatkarz.                                                        
- Możesz przynieść mi martini z sokiem pomarańczowym- powiedziałam.              
- Ok, zaraz wrócę  nigdzie nie uciekaj. - uśmiechnął się do mnie.                            
- Nie zamierzam- odpowiedziałam
Nagle do stolika dosiadła się Natalia.            
- Co to było?- zapytała.                                                                                              
- Co?- odpowiedziałam jej pytaniem na pytanie.                                                      
- No ta akcja z Olką.                                                                                                
- Aa o tym mówisz, no ta jego lala chciała pójść do domu, a Andrzej na to, że on nie idzie a ona jak chce to niech sama wyjdzie.                                                  
- Andrzej ją zignorował?- zapytała zdziwiona brunetka.                                        
- No na to wychodzi.                                                                                                
- Wow! On zawsze robi to co ona chce, dlatego nikt jej nie lubi.
W klubie siedzieliśmy do drugiej bo następny dzień chłopaki mieli wolny od treningu. Potańczyliśmy jeszcze trochę, Karol pod wpływem wyśpiewywał piosenkę " Ona tańczy dla mnie ", a Zati usnął na kanapie przy stoliku. Jedyny nie pijący Bartek zatroszczył się o to by każdy dotarł bezpiecznie do domu. W mieszkaniu byliśmy po drugiej, więc każdy wziął szybki prysznic i poszliśmy spać.



No i mamy trójkę. Miałabym do was serdeczną prośbę, jeżeli ktokolwiek przeczytał to powyżej to czy mógłby złożyć komentarz? Chciałabym wiedzieć czy jest sens żebym dalej pisała tę historię. Z góry dziękuję.
Pozdrawiam i do zobaczenia we wtorek Ania;)  

10 komentarzy:

  1. Oczywiście że jest sens :3
    super opowiadanie :*
    czekam do wtorku <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ci się podoba;) Do wtorku pozdrawiam Ania.

      Usuń
  2. No pewnie, że jest jakiś sens :)) Pisz to opko, bo bardzo mnie wciąga :0 Nie tylko ze względu na Skrę :D
    Wyobrażam Kłosika śpiewającego hitu Weekend :D
    Mało tu Endrju :D Mam nadzieję, że będzie jeszcze więcej ^^ Ale to już twoja sprawa, mi do tego, żeby przeczytała i skomentowała i podziwiała :D
    Czekam na nn ;3
    Pozdrawiam :)
    P.S Sorki za dłuugi komentarz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o "Endrju" to poczekaj na rozwój wydarzeń :) Dziękuję za miły komentarz i za wsparcie :* Pozdrawiam Ania :*

      Usuń
  3. Hej. Wpadłam przypadkiem ;) Powiem Ci, że zaczyna się ciekawie :)
    Jest jednak kilka błędów: interpunkcja, źle umieszczony tekst, brak wielkich liter, a czasem błąd ortograficzny - niestety to się rzuca w oczy. Nie miej za złe, że Tobie to wytknęłam. Chcę dla Ciebie dobrze :) Dobrze ułożony i sprawdzony tekst o wiele lepiej się czyta :)
    Czekam na kolejny wpis. Pozdrawiam i życzę weny :)
    Ps. zapraszam do siebie ;) www.mazury-kraina-milosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za szczerą opinię. Pozdrawiam Ania;)

      Usuń
  4. świetnie ! :D
    Czekam na rozwinięcie akcji, zaczyna robić się ciekawie. :))
    Życzę weny. :)
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ci się podoba. Również pozdrawiam;)

      Usuń