wtorek, 10 września 2013

Rozdział 4

Natalia
Obudziłam się w pustym łóżku, "Gdzie ten Karol?" pomyślałam, poszłam do łazienki i postanowiłam wziąć prysznic. Po dwudziestu minutach wyszłam z łazienki, ktoś krzątał się po kuchni więc do niej zajrzałam.                                    
- O myślałam, że to Karol. Już wstałaś?- zapytałam przyjaciółki.                            
- No już dawno, nie słyszałaś mnie?                                                                        
- No jakoś nie, chyba jeszcze nie do końca się obudziłam- zaśmiałam się.              
- Siadaj do stołu, zrobiłam naleśniki- powiedziała Weronika.                                
- Ok dzięki - powiedziałam i usiadłyśmy do śniadania. Po kilku minutach do mieszkania wpadł Karol razem z Andrzejem.                                                          
- Macie coś do jedzenia? - zapytał Karol wchodząc do kuchni.                                
- Mogę wam usmażyć naleśniki.- powiedziała Weronika i zabrała się za przygotowywanie śniadania dla chłopaków.
Siatkarze zajadali się naleśnikami a kiedy byli już najedzeni Karol zapytał:            
- Macie jakieś plany na 30 sierpnia- zapytał się nas Karol.                                      
- A skąd ja mam wiedzieć co ja będę robić 30 sierpnia?- zapytałam swojego narzeczonego.                    
- No pytam się was czy macie jakieś plany na ten dzień?                                          
- No ja nie-  odpowiedziałam - A ty? - zapytałam Weroniki.                                        
- Ja też nie - powiedziałam.                                                                                      
- Ok, to znaczy że 30 sierpnia bierzemy ślub.- powiedział Karol i uśmiechnął się do mnie szeroko.
- Czy ty oszalałeś? - zapytałam Karola - przecież jest już prawie koniec lipca, nie zdążymy nawet nic załatwić.                                                                              
- No wiesz Natalka - wtrącił się Andrzej - tak w sumie to zostało tylko rozesłanie zaproszeń, no i sprawy związane z twoim i Karola wyglądem ale myślę, że to jest najmniejszy problem.                                        
- Jak to? A sala, kościół?                                                                                            
- Wynająłem sale w pałacyku pod Bełchatowem, który przerobili na hotel a który należy do mojego kumpla. Na pewno ci się spodoba. Kościół też udało mi się załatwić, msza zacznie się o 17.00, musimy tylko załatwić dekoracje do kościoła.                                                                                                                
- Jej Karol ty na poważnie? - zapytałam.                                                                        
- Najpoważniej na świecie kochanie - odpowiedział mi.
- Jej Karol, jesteś cudowny - powiedziałam do swojego narzeczonego i pocałowałam go.                        
- Yy, może my was zostawimy?- zapytała Weronika, a my zaczęliśmy się śmiać.                                      
- No dobra sala jest, kościół jest a co ze świadkami?- zapytałam i wysłałam do Karola znaczące spojrzenie, jeśli chodziło o świadków możliwość była tylko jedna.                                                                              
- Hmm... pomyślmy - Karol zaczął teatralnie drapać się po głowie, a ja zaczęłam się śmiać, pomyślałam, że ja zacznę.                                                
- Weroniko i Andrzeju - rozpoczęłam swoje przemówienie, obydwoje na mnie spojrzeli- jesteście naszymi najlepszymi przyjaciółmi, zawsze możemy na was liczyć, czy zgodzicie się zostać świadkami na naszym ślubie? - Weronika i Andrzej wymienili spojrzenia.                                                                                    
- Ja się zgadzam - powiedział Wrona.                                                                          
- To ja również.                                                                                                    
Andrzej posiedział jeszcze chwilę, żeby omówić szczegóły ślubu. A kiedy wyszedł postanowiliśmy, że następnego dnia udamy się do Warszawy - naszego rodzinnego miasta aby podzielić się z rodziną wiadomością o ślubie. Weronika też doszła do wniosku, że odwiedzi rodzinę, więc po obiedzie zaczęliśmy się pakować. Do wieczora oglądaliśmy filmy w telewizji a w trakcie jednego z nich zadzwoniłam do mojej przyjaciółki powiadomić ją o moim ślubie, a potem poszliśmy spać. Następnego dnia rano tuż po śniadaniu wyjechaliśmy z Bełchatowa.
- Postanowiłam sprzedać dom w LA, bo chcę przeprowadzić się do Bełchatowa chociaż na jakiś czas dopóki nie postanowię co mam dalej z sobą zrobić.- powiedziała moja przyjaciółka.                                
- Oo to super, będziemy więcej czasu spędzać razem.                                                      
- No i może poznasz kogoś dla kogo będziesz chciała zostać na stałe w Bełku.- zaśmiał się Karol.
Dojechaliśmy do Warszawy i spędziliśmy tam dwa dni u moich rodziców. Na wieść o moim ślubie z Karolem bardzo się ucieszyli. Rozesłaliśmy zaproszenia do najbliższej rodziny i znajomych, a tych którzy mieszkają w Warszawie odwiedziliśmy osobiście. Oczywiście powiadomiliśmy też rodziców Karola, którzy tak jak moi bardzo się ucieszyli. Po dwóch dniach wróciliśmy do Bełchatowa. Był 26 lipiec co oznaczało, że trener polskiej reprezentacji podał już listę powołanych na Mistrzostwa Świata, które miały odbyć się w Polsce. Karol ze swoim przyjacielem Andrzejem również znaleźli się na tej liście, a oprócz nich powołania dostali również: Libero: Krzysztof Ignaczak, Paweł Zatorski, Damian Wojtaszek - Przyjmujacy: Bartosz Kurek, Michał Winiarski, Michał Kubiak, Michał Ruciak, Wojciech Włodarczyk -  Atakujący: Jakub Jarosz, Zbigniew Bartman, Dawid Konarski - Środkowi: Marcin Mażdzonek, Piotr Nowakowski, Grzegorz Kosok oraz Rozgrywający: Łukasz Żygadło, Paweł Zagumny, Fabian Drzyzga.


Postanowiłam, że będę dalej pisała tę historię. Zachęcam do komentowania. Pozdrawiam i do usłyszenia w sobotę. Ania;-)

14 komentarzy:

  1. Ohohoo szykuje się impreza XD
    będzie się działo ;3
    czekam na następny :p

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział :) Coraz bardziej mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę, że będzie ślub, ale to później :D Najważniejsze jest MŚ :) Boże... jak się cieszę, że za rok właśnie w Polsce ^^
    Do soboty ^^ Jak zwykle jestem ostatnia :C Ale co mi tam :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S I jeszcze jedno: Dobrze, że będziesz pisała dalej ^^ A pogodzisz z nauką? ^^ Tak tylko pytam :*

      Usuń
    2. Dam radę, mam to szczęście, że napisałam już kilka rozdziałów do przodu;) Pozdrawiam i do soboty Ania.

      Usuń
  4. Nadrobiłam wczoraj na wieczór, ale nie miałam jak skomentować, wiec komentuję teraz :D naprawdę podoba mi się ten blog i nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów :D Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba. Pozdrawiam Ania;-)

      Usuń
  5. Już niebawem imprezka. Gruba imprezka. Podoba mi się to!

    Serdecznie zapraszam na NAIWNOŚĆ DRUGĄ- Tę dwójkę przyciąga do siebie dziwna siła. Czyżby okazała się ona kiedyś miłością ? A może to strach przed samotnością stawia ich na swojej drodze? Drugie spotkanie i pierwsze wyznania przeczytasz w rozdziale.

    heroicznanaiwnosc.blogspot.com

    Pozdrawiam Annie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny rozdział! ;* Może nie zawsze komentuję, ale ZAWSZE czytam <3 Zapraszam do mnie : http://trudna-milosc-ciezka-przeszlosc.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny blog! :D Fajnie się czyta ;)
    gemsetmeczjanowicz9.blog.pl - zapraszam do siebie, dopiero zaczynam ;D
    Pzdr :3

    OdpowiedzUsuń