Weronika
Następnego dnia postanowiliśmy wybrać się z Natalią do Łodzi w poszukiwaniu sukni ślubnej, a następnie odwiedzić hotel w którym miało odbyć się wesele. Po czterech godzinach szukania znalazłyśmy sukienki odpowiednie dla panny młodej i świadkowej. O 14 byliśmy już w hotelu, do którego dotarli także Karol i Andrzej.
- I jak podoba się?- zapytał Karol przytulając do siebie Natalię.
- Bardzo.- odpowiedziała dziewczyna i pocałowała swojego narzeczonego w policzek. - Dobra to teraz trzeba dogadać się z kucharzami w sprawie menu weselnego.
- Dobra to wy idźcie, a my może się przejdziemy?- zapytał się mnie Wrona.
- Ok, możemy się przejść.- wyszliśmy na zewnątrz.
- Masz już jakiś pomysł na wieczór kawalerski?- zapytałam środkowego.
- Mam zamiar zabrać Karola i chłopaków do jakiegoś klubu.
- Sporo będzie osób?
- No chłopaki ze Skry.
- A no bo wiesz z Włoch przyjeżdża nasza przyjaciółka z chłopakiem.
- Masz na myśli Natalię i Aleksa?
- Tak a skąd ty ich znasz?
- Przecież Aleksander grał kilka sezonów w Skrze a Natalię poznałem dzięki przyszłej pani Kłos - uśmiechnął się Wrona
- Ok, czyli Atanasijević idzie z wami?
- Oczywiście.
Po uzgodnieniu wszystkich szczegółów całą czwórką wybraliśmy się na obiad do restauracji.28 lipca rozpoczęło się zgrupowanie w Spale. Następne tygodnie mijały bardzo szybko a ślub zbliżał się wielkimi krokami.
23 sierpnia 2014r
Na tydzień przed uroczystością świadkowie zaplanowali wieczór panieński i kawalerski. Andrzej z panem młodym , Winiarem, Alexem, Zatim, Wojtkiem i Bartkiem wyszli do klubu natomiast ja, pani młoda, Natalia, Dagmara, Basia i Ola z którą Andrzej wyjaśnił nieporozumienie z klubu zostałyśmy w mieszkaniu.
- Jej dziewczyno czy ty sobie wyobrażasz, że to twoje ostatnie dni wolności? - zapytałam przyjaciółki.
- Wiesz jakoś nie mam z tym problemu - odpowiedziałam mi Natalia śmiejąc się.
- No nie dziwię się bo świetną jesteście parą.- wtrąciła Dagmara.
- Jej ale w sumie to wszystko tak szybko zorganizowaliśmy, że trudno jest mi uwierzyć, że już za tydzień zostanę panią Kłos. - powiedziała Natalia.
- Jej już nie mogę się doczekać tego ślubu i wesela bo coś czyje, że to będzie świetna impreza - powiedziała Natalia, która razem z Aleksem dotarła dziś do Bełchatowa.
- No na pewno będzie super, jeśli ja pomagam w przygotowaniach to możecie się spodziewać imprezy roku.- zaśmiałam się.
- Ale ty skromna jesteś - powiedziała Olka - gorzej jak impreza nie wypali. - dodała.
- Dlaczego sądzisz, że nie wypali? - zapytałam.
- No wiesz jeśli znów będziesz flirtować z cudzymi chłopakami.
- Przepraszam, o co ci chodzi? - zapytałam odrobinę wkurzona.
- No wiesz ostatnio w tym klubie jakoś nie zważałaś na to, że Andrzej ma dziewczynę. - odpowiedziała.
- Czy ty myślisz, że ja flirtowałam z Andrzejem? - pytałam śmiejąc się.
- No chyba nie powiesz mi, że to nie prawda?
- Dziewczynko, zanim zaczniesz kogoś oskarżać o takie rzeczy to zastanów się czy masz rację - wtrąciła Basia.
Wszyscy przysłuchiwali się naszej wymianie zdań.
- To ty się zastanów przecież ona go uwodziła na moich oczach! - wybuchła dziewczyna
- Zastanów się co ty w ogóle mówisz.- powiedziałam do dziewczyny - Przecież ty co chwilę jesteś zazdrosna o tego Andrzeja, ja mu się dziwię, że on z tobą wytrzymuje.
- Wiesz ja przynajmniej nie jestem taką zdzirą jak ty .- powiedziała do mnie dziewczyna.
- Nie mów do mnie takich rzeczy bo się popłaczę.- powiedziałam do Olki i zaśmiałam się.
- Wyjdź stąd. - powiedziała Natalia do Oli.
- Co? - zapytała zdziwiona.
- To co słyszałaś, masz stąd wyjść, nie będziesz obrażać moich przyjaciół. - dodała stanowczo. Olka wybiegła z mieszkania.
- No teraz przynajmniej nie będę musiała na nią patrzeć. - powiedziałam i uśmiechnęłam się do Natalii
- Ej ona jest moim zdaniem chora - powiedziała Szulim.
- Dobra ważne, że wyszła. - powiedziałam - ale wiecie co naprawdę szkoda mi tego Wrony bo fajny z niego facet a ona to jakaś kompletna pomyłka.
- Powiadaż, że Andrzej to fajny facet? - zapytała Daga już troszkę wstawiona.- To może ty wybijesz mu z głowy tą jego Olę.
- Dagmara nie pij więcej.- powiedziałam i uśmiechnęłam się do niej.
- Ale o co ci chodzi, ja tylko twierdzę, że fajnie razem wyglądacie.
- Ona ma rację - powiedziała Basia i stuknęła się kieliszkiem wina z Winiarską.
- Ja też tak sądzę.- dodała Natalia
- Ja też pomimo tego, że nie widziałam was razem - powiedziała druga Natalia i uśmiechnęła się do mnie.
- Proszę was skończcie ten temat.- powiedziałam do dziewczyn bo nie chciało mi się słuchać tych głupot.
W tej samej chwili do drzwi zadzwonił dzwonek.
- Co jest, zamawiałaś striptizerów? - zapytała mnie Basia.
- Oszalałaś? - odpowiedziałam jej. - Pójdę sprawdzić kogo niesie. - dodałam i ruszyłam do drzwi, otworzyłam je i...- Co wy tu robicie? - zapytałam chłopaków.
- Przyszliśmy bo trochę nam się nudziło. - odpowiedział Zatorski.
- No proszę was to jest damski wieczór panieński a nie rodzinne spotkanie towarzyskie.- powiedziałam do nich.
- Oj Werka wpuść nas do środka posiedzimy sobie razem, pośmiejemy się. - dodał Karol.
- Co oni tu robią? - zapytała Natalia która szła do kuchni i zauważyła ich stojących w drzwiach.
- Przyszli wprosić się na twój wieczór panieński. - odpowiedziałam jej.
- Dobra wejdźcie - powiedziała Natalia a ja wysłałam jej pytające spojrzenie. - No co? Będzie ciekawiej.- powiedziała.
- Jak chcesz.- powiedziałam zrezygnowana i przeszłam za chłopakami do salonu.
- A gdzie jest Ola? - zapytał Endrju.
- Ola została wyproszona. - powiedziała Dagmara i zaczęła się śmiać, miała naprawdę słabą głowę.
- No cóż miałyśmy tu takie małe spięcie i Ola wyszła. - wyjaśniłam Andrzejowi.
- No tak bo twoja wspaniała dziewczyna obraziła Weronikę - wtrąciła Baśka.
- Jak to? - zapytał Andrzej trochę oburzony.
- Nic się nie stało.- powiedziałam bo tak naprawdę nie obchodziło mnie co dziewczyna siatkarza o mnie myślała.
- Jak to nic, ona nazwała cię zdzirą! - krzyknęła Natalia, która siedziała na kolanach Aleksa - swojego chłopaka.
- Olka tak do ciebie powiedziała? - pytał Andrzej patrząc mi prosto w oczy.
- Taa - odpowiedziałam, nie chciałam żeby wiedział ale teraz było już za późno.
- Bardzo cię za nią przepraszam. - powiedział chłopak przepraszającym tonem.
- Andrzej kolejny raz przepraszasz mnie za coś, za co nie powinieneś - powiedziałam do niego i uśmiechnęłam się lekko.
- Ale o co poszło? - dopytywał się siatkarz.
- Oj o nic, twoja dziewczyna myślała, że flirtowałam z tobą wtedy w tym klubie. Kolejna scena zazdrości - zacytowałam jego słowa.
- Wiesz co Endrju? Daj sobie spokój z tą Olą.- powiedział Bartek. Andrzej zamyślił się na chwilę.
- Przepraszam cię - powiedział do mnie jeszcze raz.
- Andrzej naprawdę nic się nie stało, a z resztą to nie twoja wina - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego - Zapomnijmy o tym - dodałam.
- Ej zagrajmy w butelkę - powiedziała Dagmara.
- W butelkę? Ale jaką? - zapytał Winiar.
- Pytanie i zadanie - odpowiedziała mężowi.
- Jestem za - krzyknął Karol.
- Dobra ja pierwsza bo ja to wymyśliłam - powiedziała Daga i zakręciła pustą butelką po stole - o super Zatorski, pytanie czy zadanie?
- Pytanie - odpowiedział krótko.
- Ok, więc... - zamyśliła się Winiarska - o mam! Kiedy pierwszy raz się całowałeś?
- Hehe pewnie jak miał 19 - zaśmiał się Andrzej i my wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem.
- Bardzo śmieszne, naprawdę boki zrywać - powiedział wkurzony Paweł - Dagmara nie mogłaś dać jakiegoś lepszego pytania?
- Nie - odpowiedziała i uśmiechnęła się do libero.
- Dobra, pierwszy raz się całowałem jak miałem 15 lat - przyznał się siatkarz - to co teraz ja kręcę? - chłopak zakręcił butelką a kiedy się zatrzymała jej szyjka wskazała Natalie. - Pytanie czy zadanie pani Kłos?
- Zaryzykuję, poproszę zadanie - powiedziała Natalia.
- Ok niech ci będzie, to może zaśpiewaj nam jakiś kawałek Beyonce.
Natalia zaśpiewała kawałek piosenki Crazy in love i zakręciła butelką, tym razem wypadła na Wronę.
- Pytanie czy zadanie? - zapytała chłopaka z tajemniczym uśmiechem.
- Pytanie - powiedział pewnie siatkarz.
- Podoba ci się Weronika?- zapytała chłopaka od razu, chyba już wcześniej przygotowała sobie to pytanie, a mnie zamurowało z resztą Andrzeja chyba też.
- Ja mmm..
- O ktoś się tu speszył - powiedział Karol, a ja spojrzałam na Andrzeja, który odrobinę się zaczerwienił.
- Ja, ja - środkowy zaczął się jąkać - ja...
- Chyba muszę do łazienki - powiedziałam głośno i wstałam z miejsca. Dlaczego on po prostu nie powiedział "NIE"?
*
Andrzej
- Co to było do cholery? - zapytałem po cichu kiedy Weronika opuściła pokój.
- Nie mogłeś powiedzieć " tak podoba mi się" ? - zapytała Natalia.
- Jak ty to sobie wyobrażasz?
- Normalnie, Endrju zacznij działać bo ci ucieknie - powiedziała dziewczyna.
- A może ja nie jestem nią zainteresowany? - powiedziałem, chociaż prawda była inna.
- Taak jasne, uważaj bo ci uwierzę - dodała i w tym momencie do pokoju wróciła Weronika
- Chce ktoś drinka? - zapytała Weronika, "w porządku będziemy udawać, że nic się nie stało "- pomyślałem.
- Ja chcę - krzyknęła Dagmara.
- Daguś może ty już nie pij więcej co?- zapytał Michał swoją żonę troskliwym głosem.
I w tym momencie zacząłem im cholernie zazdrościć. Dlaczego ja nie mogłem być szczęśliwy? Dlaczego przyciągałem do siebie dziewczyny, które albo nie miały zbyt wiele w głowie albo leciały na moją "sławę ". Mimo woli zerknąłem na Weronikę i przypomniałem sobie słowa Zatorskiego " ona jest idealna" miał rację, tylko, że ona była nie dostępna. Ona nigdy nie zakocha się w jakimś zwykłym siatkarzyku. Resztę wieczoru, a może raczej nocy spędziliśmy na rozmowach i śmiechu przy drinkach. Goście opróżnili zawartość kłosowego barku chyba ze wszystkich znajdujących się w nim trunków. Nie wiem jak ale udało nam się przygotować do spania i znaleźć się w łóżkach, za które posłużyła nawet podłoga.
No i mamy piątkę!!! Chyba najdłuższy rozdział jak do tej pory, ale to nic. Zapraszam do komentowania i do wtorku. Pozdrawiam Ania;-)